Wszystko jedno, co mówicie, nie macie prawa głodzić ludzi, karać ich bez powodu. Nie macie prawa odbierać im życia i wolności. To coś, z czym każdy się rodzi i czego nie możecie sobie wziąć. Zwycięstwo w wojnie nie daje wam takiego prawa, podobnie jak lepsze uzbrojenie czy fakt, że jesteście z Kapitolu. Nic wam nie daje takiego prawa.—Sejanus Plinth
Sejanus Plinth był mieszkańcem Kapitolu i uczniem Akademii, choć pochodził z Dystryktu 2. Był jednym z 24 najlepszych uczniów ostatniego roku i z tego powodu został wybrany na mentora podczas 10. Głodowych Igrzysk. Na trybuta przydzielono mu dawnego kolegę z Dystryktu 2, Marcusa.
Biografia[]
Wczesne życie[]
Sejanus urodził się w Dystrykcie 2 jako jedyne dziecko Strabo Plintha i jego żony. Jego ojciec zdołał się wzbogacić w czasie wojny na przemyśle zbrojeniowym, co umożliwiło rodzinie awans społeczny i przeprowadzkę do Kapitolu. Sejanus jednak do końca życia tęsknił za swoim rodzimym domem. Przed przeprowadzką uczęszczał do klasy wraz z Marcusem, który później stał się jego trybutem. Kiedy był mały ojciec, nauczył go strzelać, ponieważ twierdził, że to konieczne ze względu na rodzinny interes, więc co tydzień Sejanus miał treningi na strzelnicy.
Rodzina Plinthów wzbogaciła się podczas Mrocznych Dni, dostarczając większość uzbrojenia używanego w walce przeciwko Dystryktowi 13. Decyzja Strabo Plintha, by opowiedzieć się po stronie Kapitolu, w połączeniu z nowo zdobytą fortuną, zapewniła rodzinie obywatelstwo Kapitolu, a tym samym przywileje, które najstarsze i najbardziej wpływowe rody zdobywały przez pokolenia.
Życie w Kapitolu[]
Sejanus przybył do Kapitolu w wieku ośmiu lat, dziesięć lat przed 10. Głodowymi Igrzyskami. Ze względu na swoje pochodzenie był traktowany jako obcy i padł ofiarą szykan ze strony szkolnych kolegów. Jedynie Coriolanus Snow go ignorował, stawiając na obojętność wobec Sejanusa, co chłopak uznał za przejaw przyzwoitości i traktował Coriolanusa jak przyjaciela. Mimo bogactw i nacisków ojca, aby się dopasować do otoczenia, chłopak nie potrafił myśleć jak Kapitolińczycy i zawsze się wyróżniał z ich grona. Otwarcie tęsknił za domem i pragnął tam wrócić, ojciec jednak zmuszał go do funkcjonowania według zasad wysokich sfer.
Hojne darowizny Strabo Plintha na rzecz odbudowy Akademii po wojnie zapewniły Sejanusowi miejsce w placówce. Był ulubionym uczniem Agrippiny Sickle i jej asystentem, na którym polegała nawet w najbardziej błahych sprawach.
Mentorowanie[]
Podczas uroczystości dożynek z okazji 10. Głodowych Igrzysk, profesor Sickle powierzyła Sejanusowi zadanie noszenia ozdobnej tarczy, którą otrzymała za wdrażanie procedur bezpieczeństwa w Akademii podczas bombardowań. Jego strój przykuł uwagę Snowa, z którym wdał się w rozmowę o stanie Kapitolu i podatkach nałożonych na mieszkańców w związku z nadchodzącymi działaniami renowacyjnymi miasta. Rozmowa ta wyraźnie wstrząsnęła Coriolanusem do tego stopnia, że Sejanus zapytał, czy wszystko z nim w porządku. Sejanus został później wybrany na mentora podczas Igrzysk i przydzielono mu trybut z rodzinnego Dystryktu 2. Teoretyzował, że jego ojciec miał wpływ na tę decyzję i "kupił" mu trybuta, który był jego dawnym znajomym. Sejanus nie był w stanie ukryć swojego nieszczęścia z powodu takiego obrotu sprawy.
Sejanus przybył do zoo w dniu przybycia trybutów, przynosząc im świeże śliwki i kanapkami zrobionymi przez jego matkę. Zaoferował jedzenie Dill, trybutce z Dystryktu 11. Wszyscy trybuci odpowiedzieli z nieufnością. Dziewczynka z Kapitolu powiedziała mu, że nie powinien karmić zwierząt, mając na myśli trybutów, którzy zostali zamknięci w klatce. Sejanus stanął po stronie trybutów, ale spotkał się z dalszą pogardą. Sejanus zaangażował do pomocy Coriolanusa, aby przekonał swoją trybutkę, Lucy Gray Baird, żeby wzięła od niego jedzenie, mając nadzieję, że zainspiruje to innych do pójścia w jej ślady. Plan zadziałał i pozostali trybuci pospiesznie podążyli za nią, z wyjątkiem Marcusa, który nie ruszał się z tyłu klatki. Pochodzenie Sejanusa i jego wyprowadzka do Kapitolu sprawiły, że nie cieszył się sympatią w swoim rodzinnym dystrykcie. Nie umknęła mu też świadomość, że Sejanus mógłby być na jego miejscu. Kiedy Snow wyraził przekonanie, że Marcus ma szansę na zwycięstwo w Igrzyskach, Sejanus zaproponował wymianę trybutów, ciesząc się na tą perspektywę. Snow jednak odrzucił tę propozycję. Sejanus stwierdził, że uważa Igrzyska za złe i nienaturalne i że nie chce być ich częścią.
Sejanus przez cały okres pracy jako mentor wyrażał swój sprzeciw wobec Igrzysk. Kwestionował ich etyczność i otwarcie potępiał okrucieństwo zmuszania ludzi do oglądania śmierci dzieci jako rozrywki. Uważał, że tylko okrutni ludzie czerpaliby z tego przyjemność. Jego komentarze zostały w dużej mierze zignorowane, a jego stanowisko odrzucone jako wynik jego pochodzenia. Jego ciągłe twierdzenie, że trybuci są ludźmi i zasługują na szacunek, sprawiło, że dr Volumnia Gaul nazwała go sympatykiem rebeliantów. Próbował wycofać się z roli mentora, ale bezskutecznie. Podczas pełnienia funkcji mentora, Sejanus nieustannie zwracał na siebie uwagę zarówno swoim zachowaniem, jak i prowokacyjnymi opiniami. Snow starał się łagodzić sytuacje drobnymi gestami. Chociaż Sejanus to doceniał, nalegał, aby Coriolanus przestał go ratować.
Sejanus był obecny podczas zwiedzania kapitolońskiej areny ze swoim trybutem, Marcusem. Kiedy wybuchły bomby, Marcus uciekł, a sam Sejanus nie odniósł praktycznie żadnych obrażeń. Później odwiedził Coriolanusa w szpitalu, przynosząc jego torbę z książkami i stos kanapek od swojej matki. Ucieczka jego trybuta wzbudziła jeszcze większe podejrzenia wobec Sejanusa. Wykorzystał to jako okazję do sprzeciwienia się całej idei wojny, z czym zgodzili się niektórzy jego koledzy z klasy.
10. Głodowe Igrzyska[]
Marcus został ponownie schwytany i wystawiony na widok publiczny na początku Igrzysk - był ciężko pobity i powieszono go na słupach, bez możliwości obrony. Sejanus rzucił krzesłem w ekran i odszedł, rozwścieczony tym niepotrzebnym przejawem okrucieństwa.
Tej samej nocy Sejanus wdarł się na arenę, zamierzając czuwać przy ciele Marcusa i należycie go pożegnać. Dr Gaul nakazała Coriolanusowi wejść na arenę i sprowadzić Sejanusa z powrotem, zanim ktokolwiek zauważy jego występek. Niestety, gdy Sejanus i Snow nieśli ciało Marcusa z dala od kamer, Mizzen, Coral, Tanner i Bobbin ich zaatakowali. Coriolanus zabił Bobbina w samoobronie, a przerażony Sejanus porzucił pomysł wyciągnięcia ciała Marcusa z areny. Obaj chłopcy omal nie zginęli, ale udało im się przedostać przez barykadę i znaleźć bezpieczne schronienie.
Służba w szeregach Strażników Pokoju[]
Śmierć[]
Pomimo wysiłków Coriolanusa, by uchronić Sejanusa przed kłopotami, jego buntownicze zapędy i niechęć do Kapitolu ostatecznie zwyciężyły. Chociaż Snow był pewny, że dr Gaul nie zada sobie trudu sprawdzenia nagrań z głoskułki, zrobiła to. Strabo Plinth tym razem nie zdołał wykupić syna z opresji i nagranie doprowadziło do aresztowania Sejanusa. Został stracony pod drzewem wisielców, a jego ostatnim słowami było nawoływanie matki.
Następstwa[]
Poczucie winy dręczyło Snowa z powodu jego roli w śmierci Sejanusa, jednak przekonywał samego siebie, że postąpił słusznie, nie narażając się i zapewniając lepszą przyszłość swojej rodzinie. Związek Coriolanusa z Lucy Gray rozpadł się, gdy pośrednio wspomniał o swoim udziale w śmierci Sejanusa, przez co dziewczyna od niego uciekła. To z kolei doprowadziło Snowa do załamania i powrotu do Kapitolu po ułaskawieniu przez prezydenta Ravinstilla.
Rodzice Sejanusa byli zdruzgotani śmiercią syna i postanowili wziąć Coriolanusa pod swoje skrzydła, co miało pomóc wypełnić pustkę po Sejanusie. Snow stał się ich dziedzicem, a oni nigdy nie poznali prawdy o śmierci syna.
Wygląd[]
Sejanus miał brązowe włosy. Był wysokim chłopakiem o kanciastej sylwetce.